Przeczytałem ostatnio, że prawnik reprezentujący księdza Lemańskiego nie chce ujawniać swojego nazwiska - reprezentuje go anonimowo. Można powiedzieć, że jest bardzo mądry: wie z kim i o co walczy ksiądz Lemański. Nie jest jednak odważny. Boi się, że oficjalna obrona człowieka może mu zaszkodzić. Zastanówmy się - dokąd doszliśmy, przecież nawet w czasach PRL adwokaci bronili w procesach politycznych pod swoim nazwiskiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz