Jej prostota jest genialna. Kiedyś pizzę jadłem celem skosztowania dodatków, obecnie dla smaku ciasta, pomidorowego sosu, mozzarelli i świeżej bazylii.
Zaczynamy od zaczynu drożdżowego: 1/2 szklanki ciepłej wody dokładnie wymieszać z 50 gr. świeżych drożdży, 1/2 łyżeczki cukru i 2 łyżkami mąki - pozostawić na około 30 minut w ciepłym miejscu pod przykryciem do wyrośnięcia.
Kiedy zaczyn wyrośnie łączymy go z 0,5 kg. pszennej mąki, 2/3 szklanki wody gazowanej i kilkoma łyżkami oliwy z oliwek - zagniatamy ciasto, aż nie będzie kleić się do rąk, przekładamy do miski, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około godzinę. Po tym czasie wyrośnięte
ciasto dzielimy na 3 lub 4 części, rozwałkowujemy na cienkie placki, każdy placek polewamy włoskim przecierem pomidorowym przyprawionym solą, cynamonem i oregano, na sosie układamy plastry sera mozzarella oraz listki bazylii i pieczemy na blasze w gorącym piekarniku z termoobiegiem, aż pizza będzie cudownie pachnieć i nabierze odpowiedniego koloru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz