Nie ma to jak klops. Czasami w życiu, czasami w kuchni. Wspaniale zastępuje kupowane wędliny i chyba jest trochę zdrowszy.
Zrobiłem tak: 1 kilogram mielonej łopatki wieprzowej, 0,6 kilograma mielonego udźca wołowego, sól, pieprz chili, kurkumę, 2 przetarte ząbki czosnku, majeranek, tymianek, cząber, paprykę słodką, przyprawę do gyrosu, 1 szklankę zimnej wody połączyłem, wymieszałem i pozostawiłem w lodówce na 8 godzin. Następnie garnek żeliwny lekko pogrzałem, na spód dodałem 1/4 kostki smalcu, wyłożyłem wnętrze garnka świeżą, białą kapustą, przełożyłem do środka mięso, obłożyłem klopsa przyprawioną słoniną, przykryłem liśćmi kapusty, zamknąłem wiekiem garnek i włożyłem go do nagrzanego do 170 stopni piekarnika - bez termoobiegu na 1 godzinę 30 minut, a potem dopiekłem w takich samych warunkach, bez przykrycia jeszcze 40 minut. Po upieczeniu kapustę wyrzuciłem, tłuszcz wylałem.
No tak, to jest wędlina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz